sobota, 27 listopada 2010

Pożegnanie jesieni

Ostateczne pożegnanie jesieni... spadł pierwszy śnieg...


Złota jesień odeszła na pola,
długą suknią zamiotła igliwie,
babie lato strzepnęła znad czoła
mgłą przykryła mój żal litościwie...

Złote dary jesieni w słoikach
drzemią słodko mieszając się z miodem,
pigwa wtula się mocno w cynamon
on ją grzeje i chroni przed chłodem

a ja lampę zapalam na oknie
i mrok trzymam na odległość ramion,
błogosławię blask ognia stokrotnie
i chcę z pigwą się wtulić w cynamon...

(sł. Agnieszka S.)


ostatnia jesienna banieczka... drewniana kopystka zapowiada kuchenne przygody - może ma na myśli  pierniczki na choinkę?
kto wie?

11 komentarzy:

  1. Спасибо за стихи,шар очень красивый.
    Dziękuję za wiersze, piłka jest bardzo piękne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyciągnęło mnie do Ciebie zdjęcie:) Wspaniałymi kolorami i kompozycją. Zostaję więc na herbatkę z pigwą i czekam na pierniczki:)Pooglądałam sobie Twoje decoupage i czarodziejskie bombki - śliczności:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwie nastrojowo... popijam gorącą herbatkę i czuję Twój cynamon ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Migosiu -magia!Magia!-przez wielkie M.cUDO zamkniete w bańce.Nie udało mi sie jakos kupić jeszcze takiej banki by móc cuuuś w niej wyczarowac- a zaraziłam sie ogladając Twoje!!Buziolki-aga.

    OdpowiedzUsuń
  5. ΠΟΛΥ ΟΜΟΡΦΑ ΚΑΙ ΖΕΣΤΑ ΧΡΩΜΑΤΑ, ΠΟΛΥ ΟΜΟΡΦΕΣ ΔΗΜΙΟΥΡΓΙΕΣ! ΧΑΙΡΟΜΑΙ ΠΟΥ ΣΕ ΒΡΗΚΑ.

    OdpowiedzUsuń
  6. Drewniane łyżki (warząchwie?) świetne :) To też jest własnoręcznie wykonane? Całość na pewno mocno pachnąca, jesienna i nostalgiczna. Tylko aura za oknem niestety nie sprzyja i uparcie podsuwa biel :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Teraz często będziemy popijać gorącą i pachnącą herbatkę w ciepłym kręgu świecy - zimowe klimaty tak mają ;)

    Warząchwie kupione gotowe, mam słabość z dzieciństwa do miniaturek (tylko czekam, aż Czarnooka podrośnie, żeby kupić w IKEI te wszystkie naczynia kuchenne dla dzieci i wreszcie sobie użyć!)

    Dobrze, że jeszcze ktoś pamięta i używa takie określenia jak warząchew, kopystka, kołątewka czy mątewka...

    OdpowiedzUsuń
  8. Warząchwie mam po dziadku. Był prawdziwą kopalnią wyrazów ciekawych i trudnych, czasem gwarowych, czasem bardzo zniemczałych, a czasem własnoustnie stworzonych :)

    Też mam słabość do miniaturek, ale zaczęła się całkiem niedawno (niestety, nie wszystko mieści się w bańce, choćby największej).

    I zazdroszczę tej pigwy na zdjęciach. Herbatka z nią musi być naprawdę pyszna i rozgrzewająca :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hi Malgorzata,
    please, tell me where did you buy the small fruits?

    Greetings Thomas

    OdpowiedzUsuń
  10. Thomas, you can buy a small fruit and all the other extras on the flower market in Balice

    OdpowiedzUsuń