poniedziałek, 10 października 2011

Na zdrowie!

Dla wszystkich zmarzniętych - na rozgrzewkę!
dla zmartwionych (po wyborach) - na pociechę!
dla zadowolonych (po wyborach) - na wiwat!




Osobiście zrobiona i zdegustowana - moooocna!!!
I już poszła w świat :)

5 komentarzy:

  1. O z chęcią skorzystam z zaproszenia, bo ja z tych zmarzniętych jestem. Krązenie u mnie słabiutkie i prawie zawsze zimno mi w stopy.
    Twoja naleweczka wygladą pysznie, chociaż troszkę mnie starszy na mooc :-)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też chcę! Na te zzzimne wieczory jak znalazł :) A jak wyglada syndrom dnia następnego?

    OdpowiedzUsuń
  3. miam ja dzisiaj degustowalam roze z zeszlego roku i niestety wyszla ;((

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne powody do picia. Wygląda super a jej moc jest z nami przynajmniej w wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też zmarzluch jestem, wiec chętnie takie słodkie, a aromatyczne, na poprawę nastroju podpijam, na zmianę z pigwówką (też mocna), orzechówką (niby na trawienie), różaną i sheridanem.
    Dnia następnego następuje wspomniany wyżej syndrom "płodozmianu" - pijemy kolejną naleweczkę...
    i śpiewamy...
    Kobietki! NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI!
    ;)))

    OdpowiedzUsuń