piątek, 21 października 2011

Pralinkowe pudełko

Jutro w Tuluzie czeka nas słodkie spotkanie:




 Zapraszam ;)
................................................................................................................................................
Postscriptum:
Na spotkaniu o godz. 11-ej, znanej wszystkim jako godzina najlepsza na "małe conieco" (pisownia kubusiowo-puchatkowa), udało się zrobić w podobnym klimacie zegar tiramisu. Nie ma wprawdzie jeszcze wskazówek, ale już ma kukułkę ;)))



10 komentarzy:

  1. Piękne spękania jednoskładnikowe, jak je robisz ? Pudełko rewelacja!! A co to jest ten rulonik ??

    OdpowiedzUsuń
  2. Замечательная шкатулочка! очень нравится! Привет из России!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, nie mam możliwości na nim być...:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Udanego pokazu życzę, szkoda że mam tak daleko...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Agnieszko Sylwio -> nie zauważyłam, że jesteś tak daleko ;) ten krak to Nerchaua, farba kładziona gąbeczką - tak właśnie pęka, a rulonik to rozwałkowany plaster masy plastycznej (wysychającej na powietrzu) oklejony z obu stron papierem i zrolowany "na świeżo"; ciasteczko też jest przestrzenne na masie

    Irino -> pozdrawiam :)

    Kamino -> dziękuję :) przez internet wszystko wydaje się tak blisko, na wyciągnięcie ręki...

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo żałuję ze nie mogę sie wybrać,totalny brak czasu!pozdrawiam strzelec z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne i jakże soczyste i smakowite - na sam widok ślinka cieknie!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuję bardzo za przemiły komentarz jaki zostawiłaś u mnie , tym bardziej mi miło, że to pada z ust eksperta :)pozdrawiam i do spotkania na Garbarskiej

    OdpowiedzUsuń
  9. ech nie zauważyłam, że jestem na sklepowym blogu zalogowana więc się jeszcze może podpiszę Majka z www.szprotkowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń