
Tadam!!! - fanfary
Mam przyjemność ogłosić otwarcie swojej Pracowni Decoupage'u (nad nazwą jeszcze myślę), gdzie będę prowadzić swoje kursy i warsztaty.
(wprawdzie kursy i pokazy prowadzę już od kilku lat, ale TU jestem wreszcie "na swoim")
Nosiłam się z tą myślą już od jakiegoś czasu -*
(jeśli się spieszysz i nie lubisz nudziarstwa, omiń kolejną dygresję i poszukaj w tekście bliźniaczej gwiazdki, aby czytać dalej, ale jeśli masz czas - przeczytaj dygresję)
dygresja
(zastanawiając się nad nazwą "Szkoła Decoupage'u"? a może od razu "Akademia..."? a może po prostu "Dom Decoupage" jak "Dom Pérignon"?
przyznam szczerze, że jak mi uderzyły do głowy bąbelki przyszłego sukcesu i powodzenia, to ta ostatnia nazwa najbardziej mi pasowała;
wszystkie pięknie brzmiące poetyckie magiczne zakątki, chwile, dekupażerie, światy,doliny i krainy są już pozajmowane, ewentualny zaułek brzmi groźnie, zwłaszcza wieczorową porą, więc może po prostu...
ciepło i przytulnie, jak w domu,
a czasem wesoło i szampańsko, jak z Dom Pérignon...
Sama nie wiem... )
A może ktoś z Was ma jakiś pomysł?
koniec dygresji
*- ale ponieważ z przyczyn obiektywnych moja własna pracownia z tego projektu została wyłączona, musiałam znaleźć sobie inny kącik. I znalazłam. Pokój z "atmosferą", pięknym kilimem na całą ścianę (jak w moim domu z dzieciństwa), starymi obrazami i mebelkami (niestety uroczy stolik z fotelikami musiał ustąpić nowoczesnemu rozkładanemu stołowi, zdolnemu po ew. rozłożeniu zapewnić wygodną pracę 10 osobom).