wtorek, 15 listopada 2011

Sypnęło...

Sypnęło...
ale nie śniegiem, tylko brokatem. Znak, że już sezon zimowy się zaczął.
Na początek mała, cichonocnie kolędowa:


oraz wielka, wręcz słoniowa, składana, z wnętrzem przygotowanym na ewentualne prezenty (wchodzi jak nic kilogram mieszanki wedlowskiej ;)))





może nie kolędowo, ale śpiewająco: 

Były raz sobie cztery słonie,
Małe, wesołe, zielone słonie,
Każdy z kokardką na ogonie,
Hej, cztery słonie!

Cztery słonie, zielone słonie
Każdy kokardkę ma na ogonie,
Ten pyzaty, ten smarkaty,
Kochają się jak wariaty!