wtorek, 20 września 2011

When knitting becomes an obsession...

 

Przygotowuję się intensywnie do wystartowania z warsztatami rękodzieła (wszelakiego), więc jestem zakręcona zupełnie. W głębokim niedoczasie - sięgającym mniej więcej miesiąca - kolejno nie dotrzymuję obiecanych terminów. Stąd moje opóźnieniem. in.  w pisaniu obiecanego postu o  technikach patynowania. Wybaczcie.
Ale za to... na deser...
...wszystkim zakręconym craftciarkom, hafciarkom i dziewiarkom, dekupażystkom, biżuteriankom i  filcowiankom i  dedykuję mój ulubiony film. Dotyczy właściwie każdej dziedziny rękodzieła, każdej naszej dłubaniny.
Każda z nas zna to uczucie w palcach...
;)))
Miłego oglądania.

I pamiętajcie:
Czekoladka, której człowiek nie miał ochoty zjeść, nie liczy się jako czekoladka.

2 komentarze:

  1. Weszlam tu i szczena mi opadla. Rewelacyjne rzeczy robisz, a te swiateczne bombki i lampiony wprost oszalamiaja. Powodzenia w przygotowaniach pewnie rece rwa Ci sie do pracy. Ten filmik przedstawia dokladnie to co czuje jak siadam do robotek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbisty jest ten filmik! Autor wyjątkowo trafnie ujął istotę naszego uzależnienia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń