O liściach nie mam czasu pomyśleć (chyba że do bukietów, patrz tu), na deszczową chandrę też czasu nie mam, bo na tapecie same świąteczne tematy... i jeszcze myślę, czy zdążę???
I wszędzie dookoła, w pracowniach i na blogach, przedświateczna praca wre!
Z opóźnieniem więc, ale zaczynam pokazywać, co u mnie "się uwarzyło".
Na początek krople, które zachwyciły mnie swoim ślicznym kształtem, zmyliły kolorem (są czekoladowe, a nie granatowo-czarne, jak sądziłam na początku) i zainspirowały do przeobrażenia je w zimowy krajobraz. Teraz kleję kilometry łąk, pól, lasów i wiosek... śnieżę gałązki i dachy, zasypuję dachy, prószę w okna...
Świetna zabawa!
W poczekalni czekają już kolejne pomysły, zupełnie inne klimaty... ale to następnym razem. Do zobaczenia:)
cudowne!!! prześliczne....
OdpowiedzUsuńjak świątecznie się robi na blogach... lubię to!
pozdrawiam ciepło!
Śliczniutkie bombeczki ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Piękna zima na jeszcze piękniejszych bombkach!
OdpowiedzUsuń