sobota, 1 maja 2010

Szyby w deszczu mokną

Po kilku prawdziwie wiosennych, ciepłych dniach nadeszły mokre od deszczu i grzmiące w oddali wiosennymi burzami. Kolejna zapowiadana wiosenna odsłona odwleka się - czeka na pokazanie schnąc niecierpliwie na półce.
Ale schnięcie w deszczu jest nieprzyjemne. Biorąc "na przeczekanie", ignoruję deszcz za oknem, zamieniam w sznur korali, wpełzam do szkatułki  i chowam się za szybką...
Moszczę się wygodnie na miękkiej wyściółce, zatrzaskuję wieczko ozdobione migotliwą, złotą masą i patrząc "przez okienko" czekam na słońce...


(drewniana kasetka, przecierka złotą pastą Goldfinger, wypukły ornament złotą, puchnącą masą "embossing creme", wyściełane dno)

6 komentarzy:

  1. bardzo było tu smutno,jak zresztą wszędzie,może ta pogoda to są ostatki łez,sympatyczna kasetka taka nostalgiczna,pozdrawiam'STRZELEC 'z Krakowa

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się spodobała ta szkatułka, najbardziej zainteresowała mnie ta puchnąca na złoto masa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd ja znam to pudełeczko ? No skąd ;-)
    Pięknie wyszło. A że pudełeczek mamy dużo to się będzie działo :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. W pudełeczku zatrzaśnięta
    w stan nirwany się wprowadzam
    i wtulona w Morfeusza
    sennym zmysłom tak dogadzam.
    Przesuwając koraliki
    jak buddyjskie male święte,
    mam życzenie - chcę by lato
    było ze mną zatrzaśnięte ...

    OdpowiedzUsuń
  5. ta złota masa to złota "embossing-creme"

    Ach, lato mogłoby trwać cały rok!!!
    Dopuszczam ewentualnie obfite opady śniegu w dniach 24 - 26 grudnia. No, może jeszcze 6 grudnia. I tyle...

    OdpowiedzUsuń
  6. Małgosiu przecudna skrzyneczka, dekory cud malina.

    OdpowiedzUsuń