Na razie...
Ale żeby blog już mi całkiem nie zarósł chwastami albo nie zapleśniał MUSZĘ się czymś podzielić.
A ponieważ gdzie się nie obrócę ktoś "jest na Dukanie", więc podam rewelacyjny przepis na szybki deserek dla łasuchów będących na tejże diecie.
Miałam go nazwać "szybki numerek z murzynkiem", ale doszłam do wniosku, że mi już nie przystoi, więc przemianowałam na "4-minutową babeczkę". Ale niech się Wam nie kojarzy z żadnym bunga bunga.
Składniki:
- 3 - 4 łyżki otrąb (ja biorę 1 łyżkę otrąb pszennych /suche paprochy/ i 2 łyżki owsianych) - mielimy je na mąkę w młynku do kawy
- 1 jajko
- 2 łyżki (bardzo płaskie) słodzika w proszku lub 6-8 pokruszonych tabletek - lub do smaku
- 1 łyżeczka odtłuszczonego kakao
- 3 łyżki mleka 0% lub jogurtu naturalnego 0% (ja wolę jogurt)
- 1 niepełna łyżeczka proszku do pieczenia
- zapach migdałowy i pomarańczowy (po 2 - 3 kropelki każdego)
Po tym rekordowo krótkim czasie - jak na wypieki - wyskakuje nam apetyczny murzynek lub pulchniutka babeczka (w zależności od tego, kogo robiliśmy)!
Polewamy to np. jogurtem waniliowym (Jovi, pitny, 0% tłuszczu i 0% cukru) lub robimy omdlewająco pyszny sos czekoladowy
(jogurt 0% + ser biały + łyżeczka kakao + słodzik + aromat migdałowy i pomarańczowy - wszystko zmiksowane na puszystą masę).
Posypujemy cynamonem.
Deser możemy wszamać bezkarnie. Nawet codziennie. Zawsze wychodzi. Polecam!
Jemy ciepłe, polane obficie zimnym jogurtem, podobno zimne twardnieje. Podobno. Nie mam pojęcia. Nigdy nie dopuściłam do tego, żeby wystygł. I tej wersji będę się trzymać!
PS
Zostałam wyróżniona przez docię - bardzo dziękuję! Niestety nie wiem jak się wyrobię w spełnianiu obowiązków nałożonych w związku z wyróżnieniem! nie mam czasu poodwiedzać Waszych blogów, a tu trzeba by wybrać 10... i wybrać rzeczy sprawiające przyjemność... a ja nawet nie mam czasu o nich pomyśleć! Ale jak tylko się obrobię (tzn wyjdę na prostą po zakończeniu zaplanowanych prac) - zaraz się za to zabiorę.
Och, jak bardzo smakowicie! Kolejny przepis będzie poprawnie perevsti
OdpowiedzUsuńOd początku roku jestem "na Dukanie" ostatnio w wersji Maryli Rodowicz (przyznała się, że "czasem oszukuje"). Nie jest trudno, ale niestety NUDNO, więc babeczkę z rozkoszą (wszak to szybki numerek z murzynkiem) wypróbuję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGenialny przepis. Tym bardziej, że "murzynka" mogłabym jeść codziennie. Uwielbiam to ciasto. :)
OdpowiedzUsuńja na diecie nie jestem ... ale słodkości wyglądają tak apetycznie, ze aż mi ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo dziękuję. Tego przepisu nie znałam.
OdpowiedzUsuńNa dukanie w zeszłym roku byłam 9 miesięcy a w tym jestem od 4 tyg. Jak masz jeszcze jakieś fajne przepisy na desery to ja z chęcia skorzystam:)
Ja Cię za ten deser będę wielbić do końca życia! Dzięki - mój dukan 27 kilo i leci w dół, a teraz będzie namiastka czekolady *__* ał jeeee
OdpowiedzUsuńTa babeczka jest rewelacyjna! Idealna jak nadchodzi ochota na coś słodkiego! Dzięki!!!
OdpowiedzUsuńczy można zrobić tę babeczkę w normalnym piekarniku? nie mam mikrofali:(
OdpowiedzUsuńNa pewno można, tylko nie wiem ile minut. Temperaturę ustawiłabym na 175 - 180 st. C i piekłabym może 10 minut? może 15? Do "suchego patyczka".
OdpowiedzUsuńSmacznego ;)
Witam :) Jakieś 10 min temu natrafiłam na Twój blog i przepis na murzynka w 4min :) A teraz zajadam się przepyszną babeczką!!! :) Ten przepis jest cudowny, będę go często stosować- DZIĘKUJĘ! :*
OdpowiedzUsuńJuśka