Naplotkowała sosna, że już się zbliża wiosna.
Kret skrzywił się ponuro- przyjedzie pewno furą.
Jeż się najeżył srodze – raczej na hulajnodze.
Wąż syknął – ja nie wierzę, przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął – wiem coś o tym, przyleci samolotem.
Skąd znowu – rzekła sroka, ja jej nie spuszczam z oka
i w zeszłym roku w maju widziałam ją w tramwaju.
Nieprawda! Wiosna zwykle przyjeżdża motocyklem!
A ja wam to dowiodę, że właśnie samochodem.
Nieprawda! Bo w karecie! W karecie? Cóż pan plecie?
A wiosna przyszła pieszo. Już kwiaty za nią spieszą.
Już trawy przed nią rosną i szumią – witaj wiosno.
Kret skrzywił się ponuro- przyjedzie pewno furą.
Jeż się najeżył srodze – raczej na hulajnodze.
Wąż syknął – ja nie wierzę, przyjedzie na rowerze.
Kos gwizdnął – wiem coś o tym, przyleci samolotem.
Skąd znowu – rzekła sroka, ja jej nie spuszczam z oka
i w zeszłym roku w maju widziałam ją w tramwaju.
Nieprawda! Wiosna zwykle przyjeżdża motocyklem!
A ja wam to dowiodę, że właśnie samochodem.
Nieprawda! Bo w karecie! W karecie? Cóż pan plecie?
A wiosna przyszła pieszo. Już kwiaty za nią spieszą.
Już trawy przed nią rosną i szumią – witaj wiosno.
/Jan Brzechwa/
Wiem, że to jeszcze nie pora, ale zaczął się marzec - piąta pora roku (przedwiośnie), więc tak na powitanie...
Bezy w czterech smakach (zgodne z dietą Dukana)
Składniki:
- białka (dowolna ilość)
- po 1 płaskiej łyżce słodzika na białko
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 1 łyżeczka maizeny (skrobi kukurydzianej)
- łyżeczka kakao i aromat czekoladowy (bezy czekoladowe)
- łyżka soku z cytryny i zapach cytrynowy (bezy cytrynowe)
- łyżeczka otrąb owsianych i aromat orzechowy (bezy orzechowe)
- łyżeczka kiszonego barszczu czerwonego /lub barwnika spożywczego/ i aromat malinowy (bezy owocowe)
Białka z odrobiną soli ubić na sztywno, pod koniec dodać słodzik, ubijać jeszcze chwilę, aż masa zrobi się lśniąca, dodać maizenę i sok z cytryny.
Podzielić na części. Do jednej dodać kakao i aromat czekoladowy, do drugiej otręby i aromat orzechowy, do kolejnej sok z cytryny i aromat cytrynowy, do ostatniej barszcz /dla koloru/ i aromat malinowy.
Wyłożyć na wyłożoną papierem blachę - za pomocą łyżki uformować "kupki" lub wyciskać z rożka jak bitą śmietanę.
Włożyć do nagrzanego do 200 t. C piekarnika na 10 minut, a potem zostawić do wysuszenia w 100 st. C na 2 - 3 godziny.
Jeżeli nie dodamy otrąb i maizeny (a spokojnie możemy je pominąć), możemy je jeść bezkarnie w dowolnej ilości ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz