I ostatnia pisanka, którą pokazuję specjalnie na święta: wielkie jajo, nadziewane małymi czekoladowymi jajeczkami. Dla osoby o geograficznych zainteresowaniach. Na koniec nie mogłam sobie odmówić przyklejenia kilku brylantowych dżetów, które czasem błysną w słońcu.
I tyle w temacie jaj w tym roku :)
Przepiękne!!!!!
OdpowiedzUsuńOj lubię takie klimatyczno podróżnicze ozdoby w stylu retro.Piękne.
UsuńW zeszłym roku zaczęłam robić podobne jajo z identycznego materiału, ale... do tej go pory nie skończyłam: http://2.bp.blogspot.com/-KGNPNnOY518/TbXVRX212xI/AAAAAAAAASI/4rA7lerNdA4/s1600/Jaja7.jpg
OdpowiedzUsuńDlatego tym bardziej podziwiam to cacko, bardzo eleganckie wyszło, jak dla kapitana statku ;)
Pytanie techniczne: czy te nóżki to są z gotowych haczyków?
Widziałam na blogu cohenny, waszą wspólną wymiankę. Przesłałaś jej wełnę czasankową. Wiem, ze jej zapasy nigdy nie są niewyczerpane, ale może masz jej jeszcze troche na wymiankę? Byłabym tym bardzo zainteresowana. Zapraszam Cie na mojego bloga, może coś Ci się spodoba i będziesz skłonna sę wymienić. Pisz wtedy na szarunia@gmail.com :)
OdpowiedzUsuńbaardzo gustowne, praktyczne i eleganckie. Jak zawsze piękne :)
OdpowiedzUsuńa tak przy okazji, to w końcu udało mi się obrobić zdjęcia scrap-tortu. Jeżeli miałabyś ochotę zerknąć, to zapraszam na www.fafarfalla.blogspot.com
serdecznie pozdrawiam
aga