Krakowska oszczędność zainspirowała mnie do wykorzystania połówki dużego jaja z plexi do wiszącej dekoracji (wymaga jeszcze uczepienia zwisającej wdzięcznie wstążeczki, tudzież dyskretnego zamaskowania brzegu z fabrycznym rancikiem).
Drugą połówkę dekorujemy podobnie lub - przez zaskoczenie - zupełnie inaczej.
Jedno rozkładane jajo, a dwie dekoracje (pozdrawiam Szkotów i poznaniaków).
Oszczędnie w kolorze, bogato w treści oraz ćwierkająco ogólnie
i odpływam łódką machając wielkanocną palmą, w towarzystwie nakrapianych jaj w kierunku innych, majaczących na horyzoncie, a wołających o wykończenie...
Przepiekne prace
OdpowiedzUsuńPiękne , kolorowe , wiosenne, ale ja wybrałabym tę ostatnią:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:0
ale cudne dekoracje:)
OdpowiedzUsuńAle cudeńka!!!!!Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuń