piątek, 30 marca 2012

Pisanki pisane pismem

Pisanki spisane słowem świętym i potocznym (lub nawet pocztowym)

 
 
 
Rudy napisał mi w komentarzach tak świetny wiersz, że pozwoliłam sobie wrzucić do posta, żeby się nie zmarnował w czeluściach komentarzy. Zresztą sami oceńcie:

Obudziło się jajko o świcie
i nieswojo się bardzo poczuło,
bo ktoś nad nim gdakał: "Widzicie?
co by z tego się kiedyś wykluło?!"

A głos inny dorzucił: "Widocznie
się w cierpliwość uzbroić musimy,
lecz uważam, że trzeba niezwłocznie
nad tym jajkiem wszcząć oględziny.

Jak widzicie bowiem koledzy,
z tą skorupką coś jest nie halo,
wedle całej dostępnej mi wiedzy
tą skorupkę coś nam zmutowało.

Jakieś znaki tu widać i szlaczki,
trudno zgadnąć jak one powstały...
Może jakieś małe robaczki
wpadły w smołę i tu się tarzały?..."

W tym momencie umilkła rozmowa.
Stary kogut najdawniej wykluty
czknął i gdaknął: "Panowie, to SŁOWA,
a te kulki z patyczkiem to NUTY"

Kury lekko się zaczerwieniły
grzebiąc w ziemi i gwiżdżąc pod dziobem...
A koguty się zamyśliły,
jakim mogło to stać się sposobem...

Ojcem zaś się okazał, niestety
kogut co łgał jak z nut swą wybrankę
i w wychodku czytał gazety.
Taką właśnie on spłodził pisankę.

:))))))))))))))))))))))))))

8 komentarzy:

  1. Nieźle się "napisałaś" :P Świetne!

    OdpowiedzUsuń
  2. i cóż można powiedzieć, no cudne są:) nieustająco:)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Elegancja Francja" chyba najlepiej pasuje ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne i bardzo ciekawe jajeczka, zafascynowało mnie bardzo jajko z kremem z poprzedniego postu, niesamowite w swej prostocie. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Obudziło się jajko o świcie
    i nieswojo się bardzo poczuło,
    bo ktoś nad nim gdakał: "Widzicie?
    co by z tego się kiedyś wykluło?!"

    A głos inny dorzucił: "Widocznie
    się w cierpliwość uzbroić musimy,
    lecz uważam, że trzeba niezwłocznie
    nad tym jajkiem wszcząć oględziny.

    Jak widzicie bowiem koledzy,
    z tą skorupką coś jest nie halo,
    wedle całej dostępnej mi wiedzy
    tą skorupkę coś nam zmutowało.

    Jakieś znaki tu widać i szlaczki,
    trudno zgadnąć jak one powstały...
    Może jakieś małe robaczki
    wpadły w smołę i tu się tarzały?..."

    W tym momencie umilkła rozmowa.
    Stary kogut najdawniej wykluty
    czknął i gdaknął: "Panowie, to SŁOWA,
    a te kulki z patyczkiem to NUTY"

    Kury lekko się zaczerwieniły
    grzebiąc w ziemi i gwiżdżąc pod dziobem...
    A koguty się zamyśliły,
    jakim mogło to stać się sposobem...

    Ojcem zaś się okazał, niestety
    kogut co łgał jak z nut swą wybrankę
    i w wychodku czytał gazety.
    Taką właśnie on spłodził pisankę.

    OdpowiedzUsuń